Portulacaria – roślina z rodziny portulakowatych pochodząca z Południowej Afryki.
moW naturze dorasta do 4 metrów wysokości, natomiast uprawiana w pojemnikach osiąga znacznie mniejsze rozmiary. Portulacaria nie zimuje w gruncie w naszym klimacie.
Jest łatwa w uprawie i nie wymaga specjalnych zabiegów pielęgnacyjnych pod warunkiem, że zapewnimy jej odpowiednie warunki. Jak większość sukulentów preferuje ona stanowisko jasne, słoneczne, ponieważ roślina ta jest światłolubna.
W okresie wiosenno letnim podlewamy regularnie mniej więcej raz na dwa tygodnie, Przed każdym podlewaniem sprawdzamy, czy podłoże jest dokładnie przeschnięte. Lepiej zniesie niedobór wody, jak jej nadmiar. W okresie zimowym znacznie ograniczamy podlewanie, podlewamy dopiero wtedy, gdy liście zaczynają się marszczyć. Nawet przez miesiąc lub dłużej możemy jej nie podlewać. Idealnie jest, aby zimową porą obniżyć jej temperaturę do 10 C 15 C.
Latem wskazane jest wystawianie rośliny na taras, balkon lub do ogrodu.
Sukulent ten dobrze znosi cięcie i jest idealną rośliną do formowania na drzewko bonsai. Formować ją możemy już wiosną i przez cały okres letni. Obcięte końcówki można łatwo ukorzenić, ukorzeniają się bezproblemowo. Wystarczy obciętą gałązkę przesuszyć i wsadzić do wilgotnej ziemi i po pewnym czasie wypuści korzonki.
Jeżeli nie podoba nam się forma naszego drzewka, możemy ją skorygować za pomocą drutu. Można ją kształtować według uznania, jednak należy to robić z wyczuciem, aby nie złamać gałązki.
Portulacarię nawozimy w okresie wiosenno-letnim nawozem do kaktusów i sukulentów, ale nie więcej niż dwa, trzy razy w ciągu całego sezonu letniego. W okresie zimowego spoczynku zupełnie zaprzestajemy nawożenia.
Przesadzamy dopiero wtedy, gdy korzenie zaczynają wychodzić z doniczki, a zabieg ten przeprowadzamy wiosną. Ziemia jak wspomniałam powinna być przepuszczalna, konieczna jest również warstwa drenażu na dnie doniczki.
Gdy opadają jej liście może to być oznaką zbyt mokrego podłoża, należy wówczas niezwłocznie przesadzić roślinę do nowego, suchego podłoża i przez jakiś czas nie podlewać, można nawet do momentu, aż zaczną się marszczyć liście.







Dodaj komentarz